List konsumenta do Prezesa UOKiK

 

[18 czerwca 2017]

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Pan Marek Niechciał
email: sp@uokik.gov.pl

Do wiadomości otrzymują:
Najwyższa Izba Kontroli
Wiceprezes UOKiK Dorota Karczewska
Rzecznik Praw Obywatelskich

email do wiadomości: nik@nik.gov.pl, dorota.karczewska@uokik.gov.pl; biurorzecznika@brpo.gov.pl, a.jedrzejczyk@brpo.gov.pl

 

Szanowny Panie Prezesie,

 
Jak to możliwe, że w materiałach informacyjnych, które RPO udostępnia w związku z prowadzoną przez Rzecznika akcją informacyjną o kredytach frankowych (załączam plik z prezentacją, aby było wiadomo, o czym konkretnie mowa), w sekcji - jak rozumiem - przygotowanej przez Pana Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, nie ma słowa o głównym zadaniu, do jakiego został powołany UOKiK, czyli o ochronie konsumentów przed naruszaniem ich zbiorowych interesów przez przedsiębiorców, czyli w tym przypadku przez banki?
 
W prezentacji czytamy (strona 17)
 
CO ROBI UOKIK W SPRAWIE KREDYTÓW I POŻYCZEK HIPOTECZNYCH WYRAŻONYCH W WALUTACH OBCYCH
1.bada abuzywności klauzul umownych,
2.Analizuje odpowiedzi (chodzi o udzielanie konsumentom nieprecyzyjnych informacji o skutkach wpisania określonego postanowienia wzorca umowy do rejestru)
3.prowadzi postępowań administracyjnych w sprawie nieuwzględniania przez banki ujemnej stawki LIBOR
4.wydaje istotne dla sprawy poglądy *na etapie postępowania sądowego (podobnie jak Rzecznik Finansowy)
 
Dlaczego nie ma tu punktu o treści: "Prowadzi wobec banków postępowania o naruszanie zbiorowych interesów konsumentów w rozumieniu art. 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów"?
 
Badanie abuzywności klauzul umownych - które UOKiK tak uparcie lansuje, w obecnym kształcie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów jest dla nas - kredytobiorców, z którymi banki już umowy ZAWARŁY i obecnie je WYKONUJĄ - niemal zupełnie bezużyteczne.
Dlaczego?
Bo UOKiK może badać i stwierdzać abuzywność wyłącznie we wzorcach używanych do zawierania nowych umów (lub w aneksach, aktualizacjach regulaminów itp.).
 
Dlaczego nie informujecie konsumentów, że powinni oni zgłaszać do Was wszelkie naruszenia ich zbiorowych interesów poprzez działania sprzeczne z prawem oraz sprzeczne z dobrymi obyczajami - i działania te wcale nie muszą mieć nic wspólnego z tak przez Was ukochaną (bo jak się domyślam niemal bezużyteczną w walce z bankami) abuzywnością?
 
Dlaczego nie informujecie konsumentów, że jeśli bank wykonuje umowę o kredyt na podstawie klauzuli 3178, to działa sprzecznie z dobrymi obyczajami?
 
Dlaczego nie informujecie konsumentów, że jeśli bank wypowiada umowę o kredyt i żąda do spłaty kapitał w walucie CHF - ustalony klauzulą 3178 w dniu wypłaty kredytu, to działa sprzecznie z dobrymi obyczajami?
 
W jaki sposób pomożecie konsumentom z kredytami frankowymi, prowadząc wobec banków postępowania wymienione w tej prezentacji na stronach od 18 do 25? Czy te postępowania doprowadzą do tego, że banki zaprzestaną wyliczać raty oraz saldo kredytu w walucie CHF na podstawie klauzuli 3178 lub klauzuli werbalnie analogicznej a jurydycznie tożsamej z tą klauzulą oraz że zwrócą konsumentom nienależnie pobrane nadpłaty waloryzacyjne?
 
Co zmieni postępowanie, które zmusi bank, wreszcie (po wielu latach!) do jednoznacznego określenia, jak bank ustala kursy walut w swojej tabeli kursowej? Co to zmieni w sytuacji kredytobiorcy Banku Millenium, któremu bank w 2007 roku przeliczył wypłacone złotówki na franki za pomocą NIEWIĄŻĄCEJ klauzuli 3178 i który dziś jest przez ten bank zmuszany do płacenia rat w walucie CHF, a bank saldo do spłaty cały czas liczy sobie w walucie CHF - działając w ten sposób sprzecznie z dobrymi obyczajami? Co Wasze postępowanie - opisane na stronie 20 prezentacji - zmieni w DZISIEJSZYM położeniu takiego kredytobiorcy? W jaki sposób mu tym postępowaniem pomożecie?
 
Dlaczego prowadzicie wobec banków postępowania jedynie w sprawach drobnych, które tym bankom żadnej krzywdy, poza ewentualnie symboliczną, nie wyrządzą? Dlaczego nie uderzacie w banki tam, gdzie uderzyć należy - bo banki te WYKONUJĄ setki tysięcy umów o kredyty sprzecznie z dobrymi obyczajami? Bo banki te WYPOWIADAJĄ dziesiątki tysięcy tych umów sprzecznie z dobrymi obyczajami? Zamiast przeciwdziałać temu szaleństwu, Wy zajmujecie się drobiazgami takimi jak to, że bank ma dziś w regulaminie wpisaną niejednoznaczną definicję sposobu określania kursu waluty? Zamiast powstrzymać banki od WYKONYWANIA setek tysięcy umów pseudofrankowych sprzecznie z dobrymi obyczajami, Wy poświęcacie czas kłamstewkom, jakie banki napisały w paru odpowiedziach na reklamacje do paru dociekliwych kredytobiorców? Co to zmieni w sytuacji kredytobiorcy, że pogrozicie palcem bankowi, który w odpowiedzi na reklamację skłamał, że klauzula 3178 nie jest abuzywna, bo była indywidualnie negocjowana?
 
Kiedy wreszcie UOKiK zajmie się tym, na co wszyscy konsumenci czekają, czyli kiedy rozprawi się z wykonywaniem przez banki umów pseudofrankowych sprzecznie z prawem i sprzecznie z dobrymi obyczajami?
 
A może nie macie na takie drobiazgi czasu, bo jesteście zajęci wydawaniem poradników (2017) "Jak kupować okulary przeciwsłoneczne" albo (2016) "Jak kupować jaja kurze i masło"?
 
A poradnika "Jak zidentyfikować sprzeczne z dobrymi obyczajami zapisy w mojej umowie kredytowej" to się kiedyś doczekamy, czy nigdy? Jajka i okulary przeciwsłoneczne są ważniejsze? Naprawdę?
 
Kiedy wyemitujecie w mediach (zwłaszcza że UOKiK może to zrobić NIEODPŁATNIE) komunikaty dla konsumentów informujące ich o tym, że w ich umowach fankowych są najprawdopodobniej zawarte postanowienia, które ze względu na swoją abuzywność ich nie wiążą umową z bankiem?
 
Dlaczego na spotkania informacyjne z RPO przychodzi jedynie po kilkadziesiąt osób? 
A ile by przyszło, gdyby UOKiK skorzystał ze swoich ustawowych uprawnień i wyemitował na przykład przed głównym wydaniem wiadomości o 19:30 w TVP1 komunikat, że wspólnie z RPO organizowane są spotkania informacyjne  dla "frankowiczów"?
 
Przypominam Panu Prezesowi fragment art. 31c ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów:
Prezes Urzędu może nieodpłatnie publikować w publicznej radiofonii i telewizji, w formie i czasie uzgodnionymi z właściwą jednostką publicznej radiofonii i telewizji: 

1) komunikaty dotyczące zachowań lub zjawisk mogących stanowić istotne zagrożenie dla interesów konsumentów

 
Czy ponad pół miliona sprzecznych z dobrymi obyczajami i WYKONYWANYCH sprzecznie z dobrymi obyczajami umów kredytowych udzielonych nie na żelazko czy na szczoteczkę do zębów, ale NA MIESZKANIA, NA 30-40 lat, to nie są "zachowania lub zjawiska mogące stanowić istotne zagrożenie dla interesów konsumentów"? Jeśli nie są, to co byłoby takim zjawiskiem godnym skorzystania przez Pana Prezesa z uprawnień nadanych w art. 31c ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów?
 
A artykuł 73a ust. 1? 
Jeżeli z informacji zgromadzonych w toku postępowania w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów wynika, że istnieje szczególnie uzasadnione podejrzenie, że przedsiębiorca dopuszcza się praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, która może spowodować znaczne straty lub niekorzystne skutki dla szerokiego kręgu konsumentów, Prezes Urzędu podaje do publicznej wiadomości, w tym na stronie internetowej Urzędu, zgromadzone w toku postępowania informacje o tym zachowaniu i jego prawdopodobnych skutkach.
 
Czy wykonywanie ponad pół miliona umów frankowych sprzecznie z dobrymi obyczajami oraz sprzecznie z prawem może spowodować znaczne straty lub niekorzystne skutki dla szerokiego kręgu konsumentów, czy nie może? Jeśli wykonywanie przez banki, sprzecznie z prawem oraz sprzecznie z dobrymi obyczajami, ponad pół miliona 30- lub 40-letnich umów na kredyty mieszkaniowe nie może spowodować znacznych strat dla szerokiego kręgu konsumentów, to co w takim razie może? Poda Pan jakiś przykład działania przedsiębiorców, które "może spowodować znaczne straty lub niekorzystne skutki dla szerokiego kręgu konsumentów"?
 
To może dlatego Pan tak za wszelką cenę nie chce wszczynać wobec banków postępowań o naruszanie zbiorowych interesów konsumentów poprzez wykonywanie umów frankowych sprzecznie z prawem oraz sprzecznie z dobrymi obyczajami, żeby nie dawać samemu sobie powodów do takiej akcji informacyjnej? Czyli co? Działa Pan w myśl zasady "Dopóki nie wiem, bo tego nie ustaliłem, to nic nie muszę robić"?
 
Tak to nie działa, Panie Prezesie - artykuł 231 kodeksu karnego jest tu akurat bezlitosny:
 
"§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
 
Apeluję więc do Pana o dopełnienie obowiązków wynikających z art. 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
 
I przypominam - jeden "istotny pogląd" pomaga tak naprawdę wyłącznie jednemu konsumentowi - a Pana PODSTAWOWYM zadaniem jest chronić ZBIOROWE interesy konsumentów, a nie pojedynczych konsumentów, którzy toczą w sądzie swój INDYWIDUALNY spór z bankiem.
 
Z poważaniem,
...................................
 
 
Script logo