UOKiK udaje, że nic nie może? Zgłoś go do NIK!

 

[17 marca 2017]

Dosłownie wczoraj przez media przebiegła informacja, że NIK przymierza się do skontrolowania UOKiK, KNF oraz NBP w związku z aferą pseudofrankową. NIK będzie sprawdzał, czy urzędy te aby na pewno zrobiły wszystko, co powinny, aby ochronić konsumentów przez sprzecznymi z prawem działaniami banków.

Przyjdźmy więc z pomocą Najwyższej Izbie Kontroli i zgłośmy, na czym polegają zaniedbania, jakich w tej sprawie dopuszcza się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który jak do tej pory niezwykle mocno udaje, że nic nie może.

Poniżej proponowana treść zgłoszenia.

W temacie maila wpiszcie na przykład "Skarga na UOKiK".

Nie zapomnijcie o dołączeniu do maila załącznika.
Tu uwaga: jeśli od pana naczelnika Czaplińskiego otrzymaliście takie samo pismo, jak TO, które jest do pobrania na dole jako pdf, to jako załącznik oczywiście wysyłacie skan swojego pisma, ze swoimi danymi. Jeśli natomiast nie dysponujecie takim pismem, to załączacie pdf zamieszczony na tej stronie.

 

***

 …………………………….
[miejscowość, dnia]

 

Wydział Skarg i Wniosków
Najwyższa Izba Kontroli
00-950 Warszawa
skargi@nik.gov.pl

 

Do wiadomości:
Prezes Rady Ministrów
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
sprm@kprm.gov.pl


Do wiadomości:
Prezes UOKiK
marek.niechcial@uokik.gov.pl
uokik@uokik.gov.pl

 

W związku z planowaną przez NIK kontrolą w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów w zakresie ochrony przez ten urząd klientów banków, którzy zaciągnęli tzw. “kredyty frankowe”, niniejszym zgłaszam fakt nagminnego unikania przez UOKiK wszczynania postępowań wobec banków, które w sposób oczywisty naruszają zbiorowe interesy konsumentów poprzez wykonywanie umów kredytowych waloryzowanych, denominowanych oraz indeksowanych z wykorzystaniem zapisów niewiążących (klauzule dotyczące wypłaty oraz spłaty kredytu wg kursów walut ustalanych przez bank analogiczne do klauzul 3178, 3179 oraz 5743 z Rejestru UOKiK) oraz poprzez wykonywanie umów kredytowych w sposób sprzeczny z art. 69 ust. 1 ustawy prawo bankowe, który stanowi, że spłata kredytu polega na zwrocie do banku wyłącznie udostępnionego kapitału, prowizji oraz odsetek. 

W sytuacji, gdy bank udziela kredytu waloryzowanego, indeksowanego lub denominowanego w taki sposób, że wypłata kredytu odbywa się za pomocą kursu kupna, a spłata kredytu odbywa się za pomocą kursu sprzedaży (gdzie kurs sprzedaży jest zawsze wyższy, niż kurs kupna), to kredytobiorca jest zmuszony zwrócić do banku, oprócz udostępnionego kapitału, odsetek oraz prowizji, także koszt spreadu walutowego, zależny wyłącznie od różnicy między kursem sprzedaży, a kursem kupna. Takie wykonywanie umowy przez bank jest sprzeczne z ideą kredytu opisaną w art. 69 ust. 1 prawa bankowego a co za tym idzie, każdy bank, który wykonuje obecnie umowę o kredyt waloryzowany, indeksowany lub denominowany z wykorzystaniem tego mechanizmu stosuje nieuczciwą praktykę rynkową, która powinna być przez UOKiK tępiona z pełną stanowczością i wszelkimi dostępnymi Urzędowi środkami (kary finansowe nakładane na banki, decyzje nakazujące bankom informowanie klientów, że ich umowy zawierają klauzule niedozwolone etc.). 

Tymczasem po zgłoszeniu do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów takich, jak opisane powyżej, praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, stosowanych przez bank, Urząd ten ucieka od odpowiedzialności chowając się za kuriozalnym tłumaczeniem, jakoby Urząd nie miał możliwości działania, ponieważ banki nie zawierają już umów o tego typu kredyty z wykorzystaniem wzorców zawierających kwestionowane postanowienia.  

Przykład takiej kuriozalnej odpowiedzi Urzędu na tego typu zgłoszenie załączam jako dowód na unikanie przez UOKiK podejmowania działań, do których Urząd ten jest ustawowo zobligowany w celu ochrony zbiorowych interesów konsumentów, gdy są one naruszane. Proszę mieć na uwadze, iż załączone pismo z UOKiK - o identycznej treści - było wysłane do bardzo wielu konsumentów, którzy dokonali zgłoszenia do UOKiK, że bank narusza zbiorowe interesy konsumentów poprzez wykonywanie umów kredytowych na podstawie zapisów umownych sprzecznych z prawem oraz z dobrymi obyczajami. 

Faktem jest, że Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów daje Urzędowi narzędzia do przeprowadzania postępowań wobec przedsiębiorców, którzy stosują wzorce umowne zawierające niedozwolone postanowienia (przez “stosowanie wzorca” Urząd rozumie zawieranie - w mojej ocenie niesłusznie - jedynie zawieranie umów na podstawie wzorca), ale jest również oczywistym, że ustawa ta NIE ZABRANIA Urzędowi podejmowania wobec przedsiębiorcy odpowiednich działań w sytuacji, gdy przedsiębiorca wykonuje dziesiątki tysięcy identycznych (bo zawartych wg tego samego wzorca) umów kredytowych, zawierających postanowienia zarówno sprzeczne z prawem jak i abuzywne, czyli niewiążące.  

W ustawie z dnia z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym możemy przeczytać (art. 4.1), że “Praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu”. 

Jednocześnie w ustawie z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów w art. 24 czytamy, że “Zakazane jest stosowanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.” oraz, że “Przez praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie się godzące w nie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami zachowanie przedsiębiorcy, w szczególności (...) nieuczciwe praktyki rynkowe lub czyny nieuczciwej konkurencji”. 

Jak to w takim razie możliwe, że dla UOKiK nie jest oczywistym, że praktyka banków polegająca na stosowaniu do wypłaty (i spłaty rat) kredytów waloryzowanych, denominowanych oraz indeksowanych kursem walut obcych kursów kupna i sprzedaży wg tabeli kursowej banku jest sprzeczna z dobrymi obyczajami, jeśli wypłata kredytów oraz spłata rat tych kredytów odbywała się z zastosowaniem tabel kursowych banków w sytuacji, gdy bank nie poinformował konsumenta w umowie kredytu o zasadach, na których te kursy ustala? Równocześnie jak to możliwe, że dla UOKiK nie jest oczywistym, iż praktyka banków polegająca na stosowaniu do wypłaty (i spłaty rat) kredytów waloryzowanych, denominowanych oraz indeksowanych kursem walut obcych kursów kupna i sprzedaży wg tabeli kursowej banku jest sprzeczna z prawem, bo gwałci ona naturę kredytu opisaną w ustawie prawo bankowe (art. 69 ust. 1)? 

Samo wykonywanie przez banki, dzisiaj, kilkuset tysięcy umów o kredyty waloryzowane, denominowane oraz indeksowane wyczerpuje znamiona praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, co pozostaje kompletnie bez związku z faktem, że banki takich umów obecnie już nie zawierają, czyli “nie stosują wzorca umownego” w rozumieniu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 

Dodać przy tym wypada, czego Prezes UOKiK najwyraźniej za wszelką cenę nie chce rozumieć, że stosowaniem wzorca umowy jest także wykonywanie tej umowy zawartej na podstawie tego wzorca, jeśli treść zawartej umowy jest identyczna z treścią wzorca. 

Przykładowo - Bank Millenium SA zawarł być może nawet kilkadziesiąt tysięcy umów kredytowych o treści identycznej z treścią wzorca objętego postępowaniem, w wyniku którego do Rejestru UOKiK wpisano klauzule nr 3178 oraz 3179. Bank ten cały czas stosuje klauzulę 3178, ponieważ każda wyliczona przez bank rata kredytu wyrażona w CHF jest wynikiem wypłaty kredytu z wykorzystaniem zapisu umownego stanowiącego klauzulę 3178 w Rejestrze UOKiK. 

Z kolei na przykład Polbank EFG (obecnie Raiffeisen Polbank SA) zawarł w latach 2007-2008 najprawdopodobniej kilkadziesiąt tysięcy umów o kredyty indeksowane z zastosowaniem wzorca umowy, którego częścią był Regulamin Kredytu Hipotecznego oznaczony symbolem 2007HL0102. Jeśli więc dziś Raiffeisen Polbank wykonuje kilkadziesiąt tysięcy umów kredytowych, których raty wyrażone w walucie CHF wyliczone są skutkiem wypłaty kredytu na podstawie ABUZYWNEGO (co potwierdza sam UOKiK w ogłoszonych już “istotnych poglądach” dotyczących kredytów indeksowanych Polbanku) par. 7 ust. 4 tego Regulaminu, to fakt spłacenia każdej kolejnej raty tego kredytu potwierdza, że Raiffeisen Polbank nieustannie stosuje wzorzec umowy (czyli Regulamin 2007HL0102). 

Stąd też w mojej ocenie skandaliczne jest zachowanie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który informuje, że nie jest możliwe wszczęcie wobec Banku Millenium, czy wobec banku Raiffeisen Polbank postępowania w sprawie o naruszanie przez te banki zbiorowych interesów konsumentów polegające na wykonywaniu umów kredytowych zawierających postanowienia niewiążące jak i nieważne (sprzeczne z prawem), ponieważ kwestionowane postanowienia umowne “obecnie nie jest stosowane we wzorcach umów”.  

Jednocześnie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w mojej ocenie wprowadza konsumentów  (i to nagminnie, bo załączony skan pisma od UOKiK został przesłany do bardzo wielu konsumentów) w błąd informując, jakoby Prezes UOKiK nie mógł bankowi zarzucić “stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów polegającej na stosowaniu postanowień wzorców umów uznanych za niedozwolone, nawet jeśli takie postanowienia znajdują się w umowach, które nadal obowiązują i są wykonywane”, albowiem przecież Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów bynajmniej nie zabrania Urzędowi stwierdzenia, że wykonywanie umów kredytowych z wykorzystaniem postanowień niewiążących oraz nieważnych jest praktyką naruszającą zbiorowe interesy konsumentów. Być może Prezes UOKiK po prostu nie wie, że niezwykle ubogi katalog praktyk, które mogą być uznane za praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów (zawarty w art. 24 ust. 2 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów) jest katalogiem otwartym, a nie zamkniętym. 

Gdyby faktycznie przyjąć, że wykonywanie przez banki - na szkodę konsumentów - kilkuset tysięcy umów kredytowych z wykorzystaniem postanowień sprzecznych z dobrymi obyczajami oraz jednocześnie sprzecznych z ustawą prawo bankowe, nie jest naruszaniem zbiorowych interesów konsumentów przez te banki, to należałoby chyba sobie postawić pytanie, czym właściwie jest i kiedy ma miejsce to zbiorowe naruszanie interesów konsumentów przez przedsiębiorców. Czy milion osób poszkodowanych przez banki na skutek wykonywania przez nie umów kredytowych niezgodnie z prawem, to już jest zbiorowy interes konsumentów, czy może jednak nawet milion poszkodowanych, to nadal za mało, aby takie działanie banków uznać za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów? Kiedy w takim razie to naruszanie prawa przez banki mogłoby być uznane za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów? Gdyby poszkodowanych było 5 milionów konsumentów? A może 10 milionów? Celem tych retoycznych pytań jest oczywiście ukazanie w mojej ocenie głębokiego absurdu obecnego stanowiska UOKiK w tej sprawie. 

W mojej ocenie należałoby wręcz rozważyć, czy uporczywe unikanie przez Prezesa UOKiK interwencji w bankach, które naruszają zbiorowe interesy konsumentów poprzez wykonywanie umów o kredyty waloryzowane, indeksowane oraz denominowane z naruszeniem prawa oraz dobrych obyczajów, nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego z art. 231 kodeksu karnego (działanie funkcjonariusza publicznego na szkodę interesu publicznego lub prywatnego poprzez niedopełnienie obowiązków). 

Jednocześnie nie sposób nie zauważyć, iż pomimo posiadanej przez UOKiK od grudnia 2010 roku (potwierdzonej wyrokiem SOKiK) wiedzy, że klauzule takie jak 3178 oraz 3179 są abuzywne, UOKiK tak naprawdę nie podjął - i to niemal do dziś (wyłączając dość symboliczną aktywność UOKiK na stronie internetowej tego urzędu dotyczącą głównie "istotnych poglądów w sprawie") - żadnych zakrojonych na szeroką skalę (np. z wykorzystaniem telewizji publicznej oraz publicznego radia) działań informacyjnych, ułatwiających nieświadomym tego konsumentom wejście w posiadanie wiedzy, że zapisy umowne, na podstawie których banki wykonują umowy kredytowe, są lub mogą zostać uznane przez sąd za niewiążące.

Wg mojej wiedzy UOKiK nie przeprowadził nawet działania tak oczywistego, jak nakazanie Bankowi Millenium (klauzule 3178 oraz 3179) lub mBankowi (klauzula 5743) poinformowania wszystkich klientów, z którymi banki te zawarły umowy na podstawie zakwestionowanych wzorców umownych, iż te zapisy umowne są wobec tych klientów niewiążące. W mojej ocenie jest to kolejny dowód na absolutną i zagadkową wręcz bierność i niemoc UOKiK wobec powszechnie już znanego faktu bezprawia uprawianego wobec niemal miliona konsumentów przez działające w Polsce banki, gdy równocześnie UOKiK znany jest z aktywnych działań w zakresie na przykład kontroli jakości wina mszalnego (!!!) lub postępowań wobec firm sprzedających garnki emerytom...

Kończąc, pozwolę sobie wyrazić nadzieję, że moje niniejsze zgłoszenie okaże się pomocne w czasie kontroli, którą NIK przeprowadzi - mam nadzieję, że już wkrótce - w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.


Z poważaniem,

……………………………….
[imię, nazwisko, adres zamieszkania]

Załącznik: Pismo UOKiK “Informacja o sposobie rozpatrzenia zawiadomienia” sygn. DDK-60-932/16/AKa

 
Script logo