Raiffeisen Polbank ignoruje prawomocny wyrok sądu

 

[8 sierpnia 2017]

Czy banki w Polsce szanują prawomocne wyroki sądów? Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie na przykładzie banku Raiffeisen Polbank i prawomocnego orzeczenia XXV C 1934/16 (na stronie z orzeczeniem jest błędna informacja, że wyrok jest nieprawomocny - niestety już od kliku miesięcy administrator bazy orzeczeń udowadnia, że usunięcie tego błędu go po prostu przerasta).

Pozwem o zapłatę z listopada 2016, Raffaisen Polbank próbował wyegzekwować od kredytobiorców nieistniejący, zupełnie abstrakcyjny biorąc pod uwagę kwotę kredytu (130.500zł), dług w rzekomej wysokości 182.317,79zł.

Sąd pozew banku bez jakichkolwiek wątpliwości oddalił, uznając tym samym, że nie istnieje dług kredytobiorców wobec banku w wysokości 182tys. zł - bo nie istnieje, jako abuzywna, indeksacja umowna do waluty CHF, a nawet stwierdzając, że bank nie udowodnił samego faktu wypowiedzenia umowy kredytowej (bank nie dysponuje potwierdzeniem otrzymania pisma z wypowiedzeniem przez jednego z kredytobiorców).

Bank nie apelował od tego wyroku, więc jest on już od początku kwietnia prawomocny. Wyrok ten oznacza, że bank nie ma prawa twierdzić, jakoby kredytobiorcy byli bankowi winni 182tys. zł - tym bardziej z karnymi odsetkami. 

Tymczasem do chwili obecnej Raiffeisen Polbank przekazuje do Biura Informacji Kredytowej informację o zadłużeniu, która w całości ignoruje prawomocne orzeczenie XXV C 1934/16.

Oto fragment raportu z BIK, wygenerowany w dniu 31 lipca 2017r. dotyczący kredytu, który był przedmiotem powództwa XXV C 1934/16:

A w taki sposób Raiffeisen Polbank obecnie zeznaje w BIK sytuację kredytu z pozwu XXV C 1934/16:

Jak więc bardzo wyraźnie widać powyżej, wg banku Raiffeisen, wbrew prawomocnemu wyrokowi XXV C 1934/16, który dotyczy dokładnie tego kredytu, Raiffeisen nadal twierdzi, że dług kredytobiorcy to kwota z pozwu plus odsetki karne i inne koszty, które Raiffeisen Polbank sobie naliczył w sposób nikomu, poza bankiem, nieznany, po wypowiedzeniu umowy kredytowej, prawomocnie zakwestionowanym przez sąd w orzeczeniu XXV C 1934/16.

Co szczególnie ciekawe, Raiffeisen z jednej strony kłamie w BIK, że zadłużenie z tytułu tego kredytu od dnia 26 maja 2017 roku wynosi rzekomo 189.568zł, ale równocześnie bank podaje zgodną z prawdą informację, że w spłacie tego kredytu nie ma i nigdy nie było żadnej zaległości (bo jest nadpłata związana z abuzywnością indeksacji). Jak więc to jest możliwe, że dług to rzekomo tyle, ile na przedsądowym wezwaniu do zapłaty (wynikającym z niewiążącego wypowiedzenia umowy) plus odsetki, a jednocześnie nigdy nie było zaległości w spłacie?

Oto jak sam BIK wyjaśnia, co oznacza zielona tarcza przy statusie płatności:

Kłamstwem są także nadal przekazywane przez bank do BIK informacje o kwocie kredytu 103651 CHF i o racie 288 CHF.

Sąd przecież prawomocnie stwierdził abuzywność klauzuli umownej stanowiącej o przeliczeniu wypłaconych złotówek na franki, więc w tej umowie nigdy żadnych franków nie było.

Jakich jeszcze trzeba dowodów na to, że banki w Polsce nie liczą się nawet z prawomocnymi orzeczeniami sądów?

Jako że opisana tutaj praktyka uskuteczniana przez bank wiąże się z odpowiedzialnością karną pracowników banku odpowiedzialnych za przekazywanie do BIK nieprawdziwych informacji, co wynika z rt. 47. ppkt 2) oraz Art. 48. ust. 1 Ustawy z dnia 9 kwietnia 2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych, stosowne zawiadomienie zostało już złożone w prokuraturze właściwej dla siedziby banku.

USTAWA z dnia 9 kwietnia 2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych


Art. 47. Kto, będąc wierzycielem, w przypadku:
1) całkowitego wykonania zobowiązania albo jego wygaśnięcia,
2) stwierdzenia faktu nieistnienia zobowiązania,
3) powzięcia przez wierzyciela, który zawarł z biurem umowę, o której mowa w art. 12 ust. 1, wiadomości o odzyskaniu przez osobę utraconego dokumentu, o którym mowa w art. 17 – niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni, nie zażądał aktualizacji informacji od biura, któremu przekazał dane o zobowiązaniu lub o posłużeniu się cudzym dokumentem, podlega grzywnie do 30 000 złotych.

Art. 48. 1. Kto przekazuje do biura nieprawdziwą informację gospodarczą, podlega grzywnie do 30 000 złotych.

[9 sierpnia 2017]

Jak słusznie zauważył Pan Marek Popowicz (zob. komentarze pod tekstem poniżej), BIK (Biuro Informacji Kredytowej) nie jest objęte ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczych. Pojawia się więc jedynie konieczność przesłania do prokuratury korekty zgłoszenia, bo przesyłając nieprawdziwe dane do BIK Raiffeisen winien być ukarany nie z art. 47 i 48 ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych, tylko z artykułu 171 ust. 8 ustawy prawo bankowe:

8. Kto, będąc do tego obowiązanym, nie przekazuje do instytucji utworzonej na podstawie art. 105 ust. 4 informacji o całkowitym wykonaniu zobowiązania albo jego wygaśnięciu, stwierdzeniu nieistnienia zobowiązania albo korekcie jego wysokości oraz o nowo powstałych zobowiązaniach w terminie 7 dni od wystąpienia zdarzenia uzasadniającego przekazanie informacji, podlega grzywnie do 30 000 złotych.

 
Script logo