Dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze, czyli 9-punktowa [i mocno nieudana] autoreklama UOKiK [a może raczej UOIIKPoIP?]

 

[28 kwietnia 2017]

W styczniu tego roku, UOKiK, być może już nieco "zasypany" naszymi zgłoszeniami dotyczącymi wykonywania przez banki umów pseudofrankowych sprzecznie z prawem oraz sprzecznie z dobrymi obyczajami, poinformował, że w połowie lutego zostaną opublikowane jakieś wyjaśnienia w tej sprawie. W lutym poinformowano, że połowa lutego zostaje przesunięta na połowę marca, a ostatecznie okazało się, że zarówno połowa lutego jak i połowa marca w UOKiK wypadają w tym roku w dniu 10 kwietnia 2017. W tym dniu urząd ten opublikował na swojej stronie internetowej wiekopomne dzieło światłej myśli urzędniczej, które w rozumieniu UOKiK najwyraźniej ma stanowić niezaprzeczalny dowód na to, że UOKiK, jeśli chodzi o pseudofranki, jest zarobiony niemal “po łokcie” i w pocie czoła chroni konsumentów przed bankami z takim zapałem, że nawet przysłowiowych taczek nie ma kiedy załadować…

I oto chyba już wiemy, jaki był cel tej publikacji.

Od kilku dni Urząd "Ochrony" rozsyła do konsumentów, drogą mailową, dość niezrozumiałe pisma o treści następującej:

Dnia Czwartek, 27 Kwietnia 2017 11:42 DDK <ddk@uokik.gov.pl> napisał(a)

Szanowni Państwo,

W związku z korespondencją skierowaną do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uprzejmie informuję, że stanowisko Prezesa UOKiK w sprawie kredytów udzielanych w walutach obcychzostało opublikowane na stronie internetowej https://finanse.uokik.gov.pl/chf/kalendarium/kredyty-hipoteczne-wyrazone-w-walutach-obcych-dzialania-uokik.-odpowiedzi-na-najczestsze-pytania-konsumentow.

Pod tym adresem znajdą Państwo odpowiedzi na najczęściej poruszane przez konsumentów zagadnienia dotyczące kredytów CHF oraz informacje o działaniach podjętych przez UOKiK w związku z kredytami CHF.Jednocześnie polecamy śledzenie naszej strony internetowej pod kątem dalszych działań podejmowanych przez UOKiK.

Z poważaniem

Z up. Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Maciej Czapliński

Naczelnik Wydziału Monitoringu

Departament Ochrony Interesów Konsumentów (DOIK) 

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

-----------------------------------------------------

Pl. Powstańców Warszawy 1

00-950 Warszawa

Tel. (22) 55 60 424

Adresaci nie mają pojęcia, na co to jest, tak właściwie, odpowiedź, bo pismo tego nie precyzuje, a określenie “W związku z korespondencją skierowaną do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów” prezentuje tak wysoki poziom ogólności, że nie sposób z niego wywnioskować, “co poeta miał na myśli”. 

Widać jednak, że UOKiK najwyraźniej traktuje swoje wiekopomne dzieło z 10 kwietnia jako remedium na wszelkie konsumenckie pytania i wątpliwości dotyczące pseudofranków w umowach kredytowych i być może teraz, o cokolwiek by w tej sprawie UOKiK-u nie zapytać, to zawsze dostaniemy odesłanie do “wiekopomnego dzieła”. 

Stąd też pojawia się konieczność dokonania przynajmniej pobieżnej analizy “wiekopomnego dzieła” światłej myśli urzędniczej, która pozwoli nam ocenić, co tak naprawdę warty jest materiał opublikowany przez UOKiK pod nazwą “KREDYTY HIPOTECZNE WYRAŻONE W WALUTACH OBCYCH – DZIAŁANIA UOKIK. ODPOWIEDZI NA NAJCZĘSTSZE PYTANIA KONSUMENTÓW”. 

***

Dokument UOKiK składa się z krótkiego wstępu oraz dziewięciu punktów. 

We wstępie, godnym uwagi wydaje się być fragment:

Prezes UOKiK na bieżąco analizuje wpływające sygnały od konsumentów i jeżeli są ku temu podstawy, podejmuje działania – wszczyna postępowania czy wydaje istotne poglądy w sprawie zgodnie z kompetencjami przewidzianymi ustawą z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów, dalej „uokik”.

Dziś już wiemy, dzięki odpowiedziom na TEN wniosek o informację publiczną, że do tej pory urząd ten nie wszczął żadnego postępowania wobec żadnego banku o naruszanie zbiorowych interesów konsumentów poprzez wykonywanie umów pseudofrankowych z naruszeniem prawa oraz z naruszeniem dobrych obyczajów.

A więc - skoro UOKiK nie wszczyna postępowań, to najwyraźniej nie ma ku temu podstaw. Brak podstaw do wszczynania takich postępowań wobec banków jest o tyle dziwny, że nawet sam UOKiK we wstępie, kilka zdań wcześniej, informuje, że:

Szczególne znaczenie ma dla nas ochrona konsumentów posiadających kredyty hipoteczne, ponieważ są to zwykle skomplikowane produkty, w których często znajdują się klauzule abuzywne, a umowy zawierane są na wiele lat i dotyczą dużych kwot. 

Elementarna logika nakazuje tu natychmiast zauważyć, że “produkty, w których często znajdują się klauzule abuzywne” są produktami (w tym przypadku umowami o kredyty i pożyczki) zawierającymi klauzule sprzeczne z dobrymi obyczajami. Bo jeśli coś jest abuzywne - to musi być sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz musi rażąco naruszać interesy konsumentów. Inaczej się po prostu nie da. A przecież działanie przedsiębiorcy godzące w zbiorowe interesy konsumentów i sprzeczne z prawem lub sprzeczne z dobrymi obyczajami jest zabronione (art. 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów) a rolą UOKiK jest CHRONIĆ konsumentów przed takimi działaniami.

Tak więc jeśli UOKiK z jednej strony zauważa, że kredyty i pożyczki pseudofrankowe to “produkty, w których często znajdują się klauzule abuzywne” a z drugiej strony nie wszczyna wobec banków postępowań o naruszanie zbiorowych interesów konsumentów, to w takim postępowaniu UOKiK daje się zauważyć zwyczajny brak logiki i konsekwencji. Jest to coś na kształt urzędniczej schizofrenii - z jednej strony stwierdzamy, że mamy do czynienia z produktami “w których często znajdują się klauzule abuzywne” a równocześnie NIC Z TYM TAK NAPRAWDĘ NIE ROBIMY. 

Kontynuując wstęp, UOKiK zauważa:

UOKiK jest również w bieżącym kontakcie z Rzecznikiem Finansowym, kancelariami prawnymi reprezentującymi konsumentów w procesach sądowych oraz przedstawicielami organizacji społecznych zrzeszających konsumentów, którzy zawarli umowy kredytu hipotecznego wyrażone w walucie obcej. Spotkania z ww. podmiotami dotyczą głównie omówienia działań podejmowanych przez Prezesa UOKiK wobec sektora finansowego oraz możliwości współpracy. Ich celem jest koordynacja i optymalizowanie wszelkich czynności zmierzających do usunięcia z umów kredytów klauzul abuzywnych oraz zaprzestania stosowania przez banki działań mogących stanowić praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów.

No świetnie, tylko że mijają kolejne lata, a banki niezmiennie te umowy pseudofrankowe wykonują, z naruszeniem prawa oraz z naruszeniem dobrych obyczajów. I co? I nic… Czyli znowu schizofrenia? 

 

Przechodzimy teraz do omówienia kolejnych punktów dokumentu UOKiK. 

 

1. Badanie przez UOKiK abuzywności klauzul umownych 

W punkcie tym UOKiK chwali się, że spowodował wpisanie do Rejestru klauzul 3178, 3179 oraz 4704. Można również było spokojnie dopisać tam klauzulę 5743 - z tej samej “parafii”... 

Dalej UOKiK pisze tak:

Jednocześnie, w 2009 r. Urząd zbadał praktyki banków dotyczące ustalania kursów kupna  i sprzedaży walut obcych, w oparciu o które wyliczane są kwota kredytu hipotecznego oraz wysokość rat. Ustalenia w sprawie spreadów znalazły się w raporcie, który można pobrać ze strony UOKiK. Zwróciliśmy uwagę, że banki arbitralnie określały koszty ponoszone przez konsumentów związane z wykonywaniem umowy. W ocenie Prezesa UOKiK, w umowach brakowało mechanizmu, który pozwalałby konsumentowi zweryfikować, czy wyliczenia banku są prawidłowe i czy zostały przeprowadzone w oparciu o obiektywne i przewidywalne kryteria. UOKiK zbadał także, w jaki sposób banki umożliwiały klientom spłatę kredytu bezpośrednio w walucie obcej.

No i rewelacja!... “banki arbitralnie określały koszty”, “w umowach brakowało mechanizmu, który pozwalałby konsumentowi zweryfikować, czy wyliczenia banku są prawidłowe”. I co? I nic! I nadal nic. UOKiK zbadał, stwierdził, wpisał do Rejestru… I NIC! Kompletnie nic. Banki nadal sobie radośnie wykonują te umowy, radośnie licząc raty w walucie CHF - jakby nigdy nic. No ale przecież dokładnie tak jest - NIC SIĘ TAK NAPRAWDĘ NIE STAŁO. UOKiK NIC NIE ZROBIŁ, ABY TEMU PRZECIWDZIAŁAĆ.

Poza tym, że zauważył, stwierdził i wpisał do Rejestru… I NIC...

Po co to wszystko, skoro NIC SIĘ NIE WYDARZYŁO, a banki nadal te umowy wykonują, tak jakby żaden UOKiK po prostu NIE ISTNIAŁ?

 

2. Wykonywanie umów kredytu hipotecznego odnoszących się do walut obcych a nieuczciwa praktyka rynkowa 

Ten punkt UOKiK zaczyna od usprawiedliwienia, że UOKiK nic nie może, a mogą jedynie sądy:

Kompetencje Prezesa UOKiK dotyczące niedozwolonych postanowień wzorców umowy nie obejmują działań zastrzeżonych dla sądów powszechnych dotyczących orzekania o abuzywności postanowień umowy w wykonywanych umowach w toku tzw. kontroli incydentalnej, czyli dotyczącej umowy faktycznie zawartej przez klienta z danym bankiem.

Jest to oczywiście jedynie połowa prawdy, a cała prawda jest dla UOKiK szalenie niewygodna. Bo nikt nie kwestionuje faktu, że abuzywność postanowienia w umowie zawartej i wykonywanej może orzec jedynie sąd - poprzez kontrolę incydentalną treści umowy. Ale równocześnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby UOKiK zbadał WZORZEC, wg którego bank zawarł kilkadziesiąt tysięcy IDENTYCZNYCH umów, aby stwierdzić, że bank wykonuje te umowy w sposób sprzeczny z prawem oraz sprzeczny z dobrymi obyczajami. 

Nie abuzywnie, bo tego UOKiK w odniesieniu do umów zawartych i wykonywanych orzekać nie może, tylko sprzecznie z prawem i z dobrymi obyczajami. O abuzywności decyduje sąd, ale o wykonywaniu dziesiątków tysięcy identycznych umów sprzecznie z prawem oraz sprzecznie z dobrymi obyczajami może orzec Prezes UOKiK w wyniku przeprowadzonego wobec banku postępowania. Może, ale tego jak do tej pory NIE ROBI, a zamiast tego stawia zasłonę dymną o abuzywności stwierdzanej jedynie przez sąd. 

Dalej czytamy:

W odniesieniu do stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych Prezes UOKiK bada sytuacje, w których banki udzielają konsumentom nieprecyzyjnych informacji o skutkach wpisania określonego postanowienia wzorca umowy do rejestru, a tym samym mogą wprowadzać ich w błąd. Prezes UOKiK analizuje także przypadki braku podejmowania działań zmierzających do usunięcia niedozwolonych postanowień z umów wykonywanych przez banki, których dotyczą prawomocne wyroki SOKiK w sprawie uznania postanowienia wzorca umowy za niedozwolone. W tym zakresie Prezes UOKiK prowadzi poniższe postępowania oraz planuje wszczęcie kolejnych:

  • Bank Millennium S.A. Postępowanie w sprawie praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów. Wątpliwości wzbudza przekazywanie konsumentom przez bank nieprawdziwych informacji w odpowiedziach na ich pisma dotyczące zamieszczenia w wykonywanych umowach kredytu hipotecznego niedozwolonych postanowień umownych. Bank informuje konsumentów, że: „Ww. wyrok [wyrok Sądu Apelacyjnego sygn. akt VI Aca 420/11] jest konstytutywny tj. wywiera skutki na przyszłość, a jego skuteczność wobec osób trzecich, powstaje z chwilą wpisu do rejestru. Dlatego też nie możemy uznać, iż wyrok, na który się Pani/Pan powołuje znajduje zastosowanie do Pani/Pana sytuacji”. Tego typu informacja może wprowadzać konsumentów w błąd w zakresie skutków wpisania postanowień do rejestru, w związku z zamieszczaniem przez bank postanowień wpisanych wobec niego do rejestru pod numerami:3178 i 3179. W ocenie Prezesa UOKiK, takie działanie banku może powodować, że konsument, przyjmując za prawdziwe stanowisko prezentowane przez bank, rezygnuje z dochodzenia roszczeń zarówno na drodze sądowej, a także na drodze pozasądowego rozstrzygania sporów.
  • mBank S.A. Postępowanie wyjaśniające, w którym Prezes UOKiK sprawdza treść odpowiedzi udzielanych przez bank konsumentom, którzy żądają wyeliminowania niekorzystnych skutków w związku ze stosowaniem niedozwolonego postanowienia. Klienci banku powołują się na postanowienie wpisane do rejestru pod numerem 6068, które dotyczy pobierania przez bank opłat za zwrot kosztów ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (m.in. poprzez zaniechanie pobierania składki z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego albo zwrot pobranych składek od momentu zawarcia umowy kredytowej). 

 

Jak widzimy, zamiast przeprowadzać wobec banków postępowania o wykonywanie umów kredytowych sprzecznie z prawem oraz z dobrymi obyczajami, UOKiK skupia się obecnie nad drobnymi kłamstwami, jakie banki popełniają w odpowiedziach na reklamacje. To jest typowe “pudrowanie wrzoda” zamiast jego usunięcia. Dlaczego banki kłamią w odpowiedziach na reklamacje? Ano dlatego, że wykonują te umowy sprzecznie z prawem oraz sprzecznie z dobrymi obyczajami. Gdyby spowodować, żeby banki przestały wykonywać umowy pseudofrankowe sprzecznie z prawem oraz sprzecznie z dobrymi obyczajami, to zniknąłby automatycznie problem banksterskich łgarstw w reklamacjach. No ale po co leczyć przyczynę? UOKiK woli jak widać “zaleczać objawy”, nie dotykając przyczyny. W ten sposób mamy do czynienia z leczeniem dla samego leczenia, a nie w celu wyleczenia. Banki skarcone przez UOKiK za kłamstwa w reklamacjach zaczną być bardziej ostrożne, a więc nie będą już pisać “kwestionowana przez Państwa klauzula nie jest abuzywna” tylko będą pisały “w ocenie Banku kwestionowana klazula nie jest abuzywna”. Co to zmieni w sytuacji kredytobiorców? Nic. Kompletnie NIC. Ale za to UOKiK będzie się mógł chwalić, że “coś robi”. I może o to właśnie chodzi...

Kabaretowo w tym wszystkim brzmi zdaniePrezes UOKiK analizuje także przypadki braku podejmowania działań zmierzających do usunięcia niedozwolonych postanowień z umów wykonywanych przez banki, których dotyczą prawomocne wyroki SOKiK w sprawie uznania postanowienia wzorca umowy za niedozwolone.. Dlaczego kabaretowo? Klauzule 3178 oraz 3179 - czyli te kluczowe - występujące w kilkudziesięciu tysiącach umów Banku Millenium, “siedzą” w Rejestrze UOKiK od 2012 roku. A tymczasem “Prezes UOKiK analizuje”... Mamy już rok 2017, a Prezes nadal analizuje…

To ile jeszcze lat musi potrwać ta, jak widać, szalenie trudna analiza, w wyniku której Prezes UOKiK dojdzie w końcu do genialnej w swojej prostocie konkluzji, że wykonywanie umowy, która zawiera klazulę 3178 oraz 3179 jest sprzeczne z dobrymi obyczajami? A wykonywanie w taki sposób kilkudziesięciu tysięcy umów jest naruszeniem zbiorowych interesów konsumentów przez bank i jest prawem zabronione!  Więc ile jeszcze lat potrwa ta analiza?... 

 

3. Pozyskiwanie przez UOKiK informacji od banków 

Prezes UOKiK na bieżąco pozyskuje z różnych źródeł informacje o rynku finansowym.

W toku prowadzonych postępowań może też pozyskiwać informacje bezpośrednio od banków, jeżeli są niezbędne dla wyjaśnienia badanej sprawy i uzasadnione jest to zakresem danego postępowania. Kompetencje Prezesa UOKiK w tej kwestii wynikają z przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Dane pozyskiwane przez UOKiK od banków są pozyskiwane w analogiczny sposób, jak w przypadku innych przedsiębiorców/podmiotów gospodarczych.

Kolejny akt kabartetu… Prezes UOKiK na bieżąco analizuje i pozyskuje.... I tak się mocno, biedny, zaangażował w to analizowanie i pozyskiwanie, że nadal nie wie, ile umów na przykład Polbank zawarł i obecnie nadal wykonuje wg wzorca opartego na regulaminie 2007HL0102. Nadal nie wie, ile umów Bank Millenium zawarł i obecnie nadal wykonuje wg wzorca zawierającego klauzulę 3178… Skąd wiemy, że nie wie? Ano stąd:

Przyparty do muru urząd musiał przyznać, że nie ma takich informacji - bo “nie prowadził oraz nie prowadzi” takich postępowań... 

I jak w tej sytuacji ten urząd można traktować poważnie? 

 

4. Działania UOKiK dotyczące dowolnego ustalania kursów walut przez banki 

Działania UOKiK przed 17 kwietnia 2016 r. polegały na wnoszeniu do SOKiK pozwów o uznanie postanowień wzorców umowy za niedozwolone. Od wejścia w życie nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów 17 kwietnia 2016 r. to Prezes UOKiK prowadzi postępowania w sprawie o uznanie postanowienia wzorca umowy za niedozwolone. Dotyczy to jednak wyłącznie wzorców umów stosowanych przez banki od 17 kwietnia 2016 r. lub których stosowania zaprzestano po 16 kwietnia 2016 r.

… napisał UOKiK, co od razu wymaga sprostowania. Po raz kolejny podkreślamy: owszem - Prezes UOKiK ma kompetencje aby prowadzić “postępowania w sprawie o uznanie postanowienia wzorca umowy za niedozwolone”, ale nie jest to jedyna kompetencja, którą Prezes dysponuje. Poza wzorcami umów Prezes UOKiK ma ustawowy obowiązek zajmować się również naruszaniem zbiorowych interesów konsumentów przez banki, które wykonują umowy kredytowe niezgodnie z prawem oraz niezgodnie z dobrymi obyczajami. I tego Prezes UOKiK po prostu niemal NIE ROBI, nieustannie (w celu zmylenia przeciwnika, czyli konsumentów?)  odwołując się do “stosowania wzorca” i jak mantrę powtarzając, że w kwestii wzorców on nic nie może, bo banki już ich nie stosują - czyli nie zawierają w oparciu o nie nowych umów. 

Dlaczego "niemal nie robi"? Bo skutecznie utłukł bankom zapędy do udawania, że ujemny libor nie jest ujemny. Ale to jest drobiazg, w porównaniu z sednem problemu. Jedynie drobiazg...

 Ponadto Prezes UOKiK wydaje istotne dla sprawy poglądy, wspierając procesy sądowe, w których konsumenci dochodzą określonych roszczeń przed sądami powszechnymi. 

To bardzo miło, że Prezes wydaje te istotne poglądy, natomiast prowadzi to powoli do kuriozalnej sytuacji, w której poglądów (oczywiście takich samych) będzie tyle, ile umów zawartych przez bank wg jednego wzorca. Póki co Prezes UOKiK nie kojarzy tutaj faktów, krok po kroku, z każdym kolejnym "istotnym poglądem", przekształcając UOKiK w... UOIIKPoIP czyli Urząd Ochrony Indywidualnego Interesu Konsumenta Proszącego o Istotny Pogląd.

 

5. Działania UOKiK dotyczące nieuwzględniania przez banki ujemnej stopy procentowej kredytów

W związku z obniżeniem do wartości poniżej zera poziomu stopy referencyjnej LIBOR CHF, od której zależne jest oprocentowanie kredytów wyrażonych w CHF, Prezes UOKiK wszczął, na podstawie art. 48 uokik, postępowania wyjaśniające wobec wszystkich banków, które oferowały kredyty hipoteczne wyrażone w CHF.

W efekcie Prezes UOKiK wydał, na podstawie art. 26 uokik albo art. 28 uokik, osiem decyzji wobec: Getin Noble Bank S.A., Bank Polska Kasa Opieki S.A., mBank S.A., ING Bank Śląski S.A. , Bank BPH S.A., BNP Paribas Bank Polska S.A., Credit Agricole Bank Polska S.A. , Raiffeisen Bank Polska S.A. Trzeba zaznaczyć, że decyzje te nie dotyczą stosowania niedozwolonych postanowień wzorca umowy, lecz praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów polegającej na nieuwzględnianiu ujemnej stawki LIBOR. Banki zawierały bowiem w umowach postanowienia dotyczące wysokości oprocentowania, a następnie ich nie wykonywały, gdy suma wskaźnika LIBOR i marży spadła do wartości ujemnych. Praktyka ta polegała więc na niestosowaniu przez banki określonychpostanowień zawartych w wykonywanych umowach – innymi słowy – na sprzecznym z umowami nieuwzględnianiu  przy obliczaniu wysokości oprocentowania kredytów ujemnej stawki bazowej LIBOR CHF. 

Punkt piąty jest jak widać kolejnym dowodem świadczącym o schizofrenii toczącej od środka Urząd “Ochrony” Konkurencji i Konsumentów.

Gdy banki postępują sprzecznie z dobrymi obyczajami udając, że libor ujemny nie jest ujemny, to UOKiK reagować potrafi, ale gdy banki postępują sprzecznie z dobrymi obyczajami udając, że w umowie są franki wyliczone sprzecznie z dobrymi obyczajami, kursem kupna z tabeli banku w dniu wypłaty kredytu, to UOKiK nagle nic nie może, bo bank już “nie stosuje wzorca”. 

 

6. Abuzywność klauzul umownych a kurs waluty

Punkt szósty to swoiste kuriozum w wykonaniu UOKiK. Zaczyna się on od zupełnie racjonalnej oceny abuzywności postanowień w umowach pseudofrankowych:

Analiza abuzywności danego postanowienia umowy w toku tzw. kontroli incydentalnej powinna być dokonywana przez sąd (jedyny organ uprawniony do kontroli incydentalnej) na moment zawarcia umowy pomiędzy stronami. Oznacza to, że sąd oceniając, czy brzmienie danego postanowienia może kształtować prawa i obowiązki sprzecznie z dobrymi obyczajami rażąco naruszając interesy konsumentów, nie powinien brać pod uwagę warunków rynkowych zmieniających się już po zawarciu umowy. Do takich warunków można zaliczyć np. wzrost kursu waluty, do której waloryzowany jest kredyt. W ocenie Prezesa UOKiK, klauzula niedozwolona jest bezskuteczna od samego początku obowiązywania umowy.

Zdaniem Prezesa UOKiK, postanowienia zawarte w treści umów kredytów hipotecznych wyrażonych w walucie obcej mogą być uznane za abuzywne bez względu na wahania kursów walutowych, gdyż nie wpływają one na istotę abuzywności.

I nagle pojawia się komentarz, którego cel jest zupełnie niezrozumiały. Co więcej, kolejne zdanie wydaje się kwestionować racjonalny wywód, z którym zapoznaliśmy się powyżej:

Jednocześnie należy zauważyć, że do momentu istotnego wzrostu kursu franka szwajcarskiego, klauzule waloryzacyjne, które mogły kształtować prawa i obowiązki kredytobiorców sprzecznie z dobrymi obyczajami rażąco naruszając interesy konsumentów, nie wywierały istotnie negatywnego wpływu na ich rzeczywistą sytuację finansową. Dodatkowo, należy zauważyć, że zagadnienie to nie było przedmiotem analizy różnorakich instytucji czy też analityków gospodarczych do czasu, gdy postanowienia te, w związku ze wzrostem wartości kursu franka szwajcarskiego, nie zaczęły oddziaływać negatywnie na poziom zadłużenia konsumentów.

Czyli UOKiK najpierw nam tłumaczy, że abuzywna klauzula jest abuzywna (czyli bezskuteczna) od dnia zawarcia umowy, by chwilę później zauważyć, że klauzule umowne, które są przecież bezskuteczne, “nie wywierały istotnie negatywnego wpływu” na sytuację finansową kredytobiorców. A co to ma, do jasnej cholery, do rzeczy, czy dany zapis w umowie, który jest bezskuteczny, wywierał negatywny wpływ w czasie realizacji umowy, czy go nie wywierał? Po co UOKiK napisał to zdanie? Absolutnie zdumiewające zachowanie urzędu… 

"Zagadnienie to nie było przedmiotem analizy różnorakich instytucji czy też analityków"?

Czyżby rozpaczliwe poszukiwanie usprawiedliwienia dla rażących zaniedbań, których UOKiK się tutaj na przestrzeni lat dopuścił? To już ewidentnie brzmi, jak "My może i nic nie robiliśmy, ale przecież inni też nic nie robili"... 

Dalej jest już tylko gorzej:

Drastyczne zwiększenie zadłużenia kredytobiorców, spowodowało gwałtowny wzrost liczby skarg konsumenckich oraz pozwów sądowych dotyczących umów kredytu wyrażonego w walucie obcej (wszczynających sądowe postępowania, w których przeprowadzana jest kontrola incydentalna).

No i co z tego? Sami zauważacie, że klauzule takie jak 3178 są bezskuteczne od dnia zawarcia umowy. Więc co Was obchodzi "drastyczne zwiększenie"?

Ponadto usunięcie skutków klauzuli niedozwolonej nie może być dokonywane bez wiedzy i zgody konsumenta. Ma on prawo wyliczenia ewentualnej „nadpłaty” z tytułu przeliczania przez bank wysokości jego zadłużenia w oparciu o klauzule abuzywne i dochodzenia jej na drodze sądowej w ramach kontroli incydentalnej. Jest to konieczne ze względu na fakt, iż w ramach systemu kontroli wzorców umowy wykazuje się tylko abuzywność klauzuli. Stwierdzenie abuzywności danego postanowienia w kontroli abstrakcyjnej dokonywane jest w oderwaniu od oceny, czy konsekwencją stosowania klauzuli abuzywnej było obciążenie danego konsumenta nienależnymi kosztami.

Ale przecież chwilę wcześniej napisaliście, drodzy urzędnicy UOKiK, że “sąd oceniając, czy brzmienie danego postanowienia może kształtować prawa i obowiązki sprzecznie z dobrymi obyczajami rażąco naruszając interesy konsumentów, nie powinien brać pod uwagę warunków rynkowych zmieniających się już po zawarciu umowy”. Tak więc stwierdzenie abuzywności w kontroli incydentalnej również z definicji musi być dokonywane “w oderwaniu od oceny, czy konsekwencją stosowania klauzuli abuzywnej było obciążenie danego konsumenta nienależnymi kosztami”.

 

Punkt siódmy dotyczy istotnych poglądów, ale o UOIIKPoIP już pisaliśmy powyżej, więc nie będziemy się powtarzać… :)

 

8. Abuzywność klauzul umownych a problematyka art. 69 Prawa bankowego

Rolą UOKiK jest przede wszystkim ochrona konsumentów przed niedozwolonymi postanowieniami umownymi i praktykami naruszającymi zbiorowe interesy konsumentów.

Z pewnością konsumentów cieszy niezmiernie takie stanowisko UOKiK...

UOKiK poszukuje obszarów możliwej interwencji i narzędzi mających zastosowanie do sytuacji konsumentów posiadających kredyty hipoteczne odnoszące się do walut obcych, w tym kredytobiorców, którzy w trakcie wykonywania umów zetknęli się z sytuacją drastycznego wzrostu wartości zadłużenia mimo systematycznej spłaty.

Tłumacz… Potrzebny tłumacz, który to przełoży z urzędniczego bełkotu na język zrozumiały dla przeciętnego konsumenta…

Prezes UOKiK w istotnych dla sprawy poglądach wspiera procesy sądowe, w których konsumenci dochodzą określonych roszczeń przed sądami powszechnymi, wskazując, że możliwe jest uznanie za abuzywne niektórych z postanowień umów, w tym postanowień, które mogą mieć istotne znaczenie dla ich wykonywania, oraz przedstawia potencjalne skutki uznania ich za niedozwolone. Prezes Urzędu w wydawanych istotnych poglądach zwraca uwagę, że sąd orzekający w sprawie ma do dyspozycji szerokie spektrum narzędzi możliwych do zastosowania, gdy uzna, że w umowie występują klauzule abuzywne – od możliwości utrzymania w mocy umowy do uznania jej za nieważną, co jednak powinno być rozwiązaniem ostatecznym.

Autor tego tekstu zapomniał, że miał pisać o artykule 69 prawa bankowego?...

Ponadto, jak wskazuje Prezes UOKiK, w istotnych dla sprawy poglądach, zgodnie z orzecznictwem wypracowanym na gruncie przepisów dyrektywy 93/13 z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, przy ocenie czy dana umowa kredytowa może nadal funkcjonować w obrocie po wyłączeniu abuzywnych postanowień istotne jest również ustalenie, które z rozwiązań zapewnia konsumentowi lepszą ochronę, choć nie jest to kryterium decydujące[1]. Podkreślamy, że kryterium interesu konsumenta powinno być brane pod uwagę łącznie z oceną możliwości dalszego funkcjonowania umowy w obrocie, przy rozstrzygnięciu, czy w danej sprawie zasadne jest stwierdzenie nieważności umowy kredytowej z uwagi na abuzywność np. klauzul waloryzacyjnych[2]. Trzeba bowiem mieć na uwadze wszystkie skutki, jakie wiążą się z uznaniem umowy za nieważną oraz to, czy ich wystąpienie nie będzie naruszać ww. interesu ekonomicznego konsumenta. Zwracamy uwagę jednocześnie, że nieważność umowy powoduje po stronie kontrahentów poważne skutki. Ewentualne stwierdzenie nieważności powinno być traktowane jako rozwiązanie ostateczne, brane pod uwagę jedynie w przypadku, gdy nie ma możliwości wykonywania umowy po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków i to tylko pod warunkiem, że konsument na taką ewentualność się godzi. 

No dobra, ale podobno miało być o artykule 69 prawa bankowego…

W niektórych wydawanych przez Prezesa UOKiK istotnych dla sprawy poglądach sygnalizowana jest kwestia prawidłowości praktyk banków w świetle art. 69 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe, dalej „Pb”[3]. Istotne jest jednak to, że problematyka art. 69 Pb pojawia się w poglądach Prezesa UOKiK z uwagi na rozważania na temat konsekwencji stosowania klauzul abuzywnych w umowach kredytu. Konieczność oceny, czy umowa może dalej funkcjonować w sytuacji uznania przez sąd, że znajdują się w niej klauzule abuzywne, wynika z braku możliwości zmiany ich treści przez sąd oraz zwykle braku istnienia przepisów o charakterze dyspozytywnym, które mogłyby zastąpić kwestionowane postanowienia. 

Acha… A co z tym art. 69 pb?

Przykładowo, sąd uznaje za abuzywne postanowienia umowy kredytu denominowanego w CHF dotyczące przeliczania kwoty kredytu i rat kredytu na PLN w oparciu o kurs CHF. W związku z regułą nieskuteczności klauzul abuzywnych od momentu zawarcia umowy[4], mamy do czynienia z sytuacją „wyłączenia” zakwestionowanych postanowień z umowy. Jednocześnie, uznajemy, że strony miały zgodny zamiar i cel zawarcia umowy kredytowej, w ramach której wypłata kwoty kredytu nastąpi w złotych, a jego spłata będzie następować również w walucie polskiej. Z uwagi na stwierdzenie abuzywności ww. postanowień brakuje zatem w umowie elementów dotyczących zasad ustalenia kwoty kredytu oddanej do dyspozycji kredytobiorcy oraz zasad naliczania jego rat w PLN. Zgodnie z art. 69 ust. 1 Pb umowa o kredyt musi wskazywać kwotę środków pieniężnych, którą bank zobowiązał się oddać do dyspozycji kredytobiorcy, natomiast zgodnie z art. 69 ust. 2 pkt 4 Pb umowa kredytu powinna określać zasady i termin spłaty kredytu. W konsekwencji, sąd orzekający w danej sprawie musi ocenić, czy brak danej klauzuli w kontekście niezbędnych elementów umowy kredytu może skutkować nieważnością całej umowy kredytu. 

A już naiwnie myśleliśmy, że zmierzamy do rozważań na temat kosztu kredytu wynikającego ze spreadu - czyli kosztu BEZPRAWNEGO w świetle art. 69 ust. 1 pb.

Warto w tym miejscu także wskazać, że w związku z wejściem w życie ustawy z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw („ustawa antyspreadowa”) do art. 69 ust. 2 Pb dodano pkt 4a o następującej treści: „Umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności […] w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu”.

Należy podkreślić, że zawarcie przez strony aneksu w związku z art. 4 ustawy antyspreadowej[5] nie będzie mieć znaczenia dla skutków stosowania klauzul abuzywnych, które wystąpiły przed jego zawarciem. Niewiążąca natura postanowień abuzywnych ma bowiem charakter pierwotny, tym samym konsekwencje stosowania takiego postanowienia w postaci np. nieważności umowy będą występować od samego początku. Skoro sama umowa miałaby być nieważna, to nie ma możliwości jej modyfikacji. Podobnie w przypadku skutku w postaci bezskuteczności klauzuli – jeśli bank wykonywał uprawnienia wynikające z klauzuli abuzywnej od momentu zawarcia umowy, konsument ma możliwość  dochodzenia roszczeń wynikających z tego tytułu.

A więc wreszcie, w ósmym punkcie opracowania, na samym jego końcu otrzymujemy jakiś konkret - oto UOKiK przypomina (sędziom, bo banki i tak wiedzą lepiej), że aneksy umożliwiające spłatę rat kredytu bezpośrednio “we frankach” są bez znaczenia dla oceny abuzywności umowy. Mało, ale dziękujemy i za to. Przynajmniej tyle... 

 

9. Naruszenie zbiorowych interesów konsumentów w sektorze usług finansowych

Praktyka naruszająca zbiorowe interesy konsumentów polega na tym, że przedsiębiorca zachowuje się sprzecznie z prawem lub dobrymi obyczajami i w ten sposób narusza zbiorowe interesy konsumentów. Pojęcie zbiorowego naruszenia interesów konsumentów nie zostało wyjaśnione (zdefiniowane) w przepisach, jednak przyjmuje się, że znaczna grupa konsumentów musi być narażona lub poszkodowana przez działanie przedsiębiorcy. Jednak, nawet jeśli poszkodowany został tylko jeden konsument, ale potencjalnie przedsiębiorca mógłby narazić określoną grupę konsumentów (którzy mają wspólny interes) na negatywne skutki swoich działań, możliwe jest uznanie, że naruszył on zbiorowe interesy konsumentów.

No to świetnie. To w takim razie dlaczego NIC NIE ROBICIE, gdy banki naruszają zbiorowe interesy konsumentów wykonując setki tysięcy umów pseudofrankowych sprzecznie z prawem oraz sprzecznie z dobrymi obyczajami?

Począwszy od 2003 r. kiedy to Prezes UOKiK uzyskał kompetencje do orzekania w sprawach praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów wydaliśmy 3463 decyzje administracyjne w tych sprawach, w tym 531 decyzji dotyczących działalności finansowej i ubezpieczeniowej. Wszystkie decyzje wraz z uzasadnieniami, które pozwalają na ocenę kiedy przedsiębiorca dopuszcza się naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, dostępne są na stronie internetowej Urzędu.

A ile z tych decyzji wydano wobec banków, które naruszają zbiorowe interesy konsumentów wykonując setki tysięcy umów pseudofrankowych sprzecznie z prawem oraz sprzecznie z dobrymi obyczajami? Żadnej? No właśnie… I na tym polega problem. 

***

Podsumowanie? 

Dziewięć punktów.

Dziewięć prób tłumaczenia, że UOKiK robi bardzo wiele. 

Biegając z pustymi taczkami można się zmęczyć niemal tak samo, jak biegając z pełnymi. Ale czy rzecz jedynie w bieganiu, czy w dokonaniu rzeczywistych zmian? 

Co jest celem UOKiK? Czy aby na pewno jest nim skuteczna ochrona konsumentów przed zbiorowym naruszaniem interesów konsumentów - także przez banki? 

Czy “skuteczna ochrona” polega aby na pewno na tym, że banki miesiąc w miesiąc, od wielu lat, liczą raty kredytów wyrażając je niezmiennie w walucie indeksacji, denominacji oraz waloryzacji (najczęściej w CHF), pomimo że jest to sprzeczne z prawem i sprzeczne z dobrymi obyczajami?

 
Script logo